Strona:PL Bolesław Prus - Lalka Tom3.djvu/030

Ta strona została uwierzytelniona.

Lulu, zrobi on wam lulu!), nie przeniesie się z Anglii do Francyi... Prezydent Mac-Mahon za nim, ks. Broglie za nim, w narodzie większość za nim... Możnaby się założyć, że zostanie cesarzem, jako Napoleon IV-ty, a na wiosnę zacznie taniec z Niemcami. Teraz przecie Niemcy nie pójdą do Paryża; nie udaje się dwa razy ta sama sztuka.
Otóż tedy... Co ja chciałem powiedzieć?... Aha!
We trzy, może we cztery dni po naszej wizycie u pani Stawskiej, przychodzi Stach do sklepu i podaje mi list, ale adresowany do niego.
— Przeczytajno — rzekł ze śmiechem.
Otworzyłem — czytam.
„Panie Wokulski! Wybacz, że nie nazywam cię szanownym, ale trudno dawać taki tytuł człowiekowi, od którego już wszyscy odwracają się ze wstrętem. Nieszczęsny człowieku! Jeszcze nie zrehabilitowałeś się ze swych dawniejszych występków, a już hańbisz się nowemi. Dziś o niczem więcej nie mówi całe miasto, tylko o twoich odwiedzinach u kobiety tak źle prowadzącej się, jak Stawska. Już nietylko miewasz z nią schadzki na mieście, nietylko zakradasz się do niej po nocach, coby jeszcze dowodziło, żeś nie zupełnie wstyd zatracił, ale nawet odwiedzasz ją w biały dzień, wobec służby, młodzieży i uczciwych mieszkańców tej skompromitowanej kamienicy.
Nie łudź się jednak nieszczęsny, że sam tylko