Strona:PL Bolesław Prus - Lalka Tom3.djvu/089

Ta strona została uwierzytelniona.

— Czyto jest ta sama?...
— O nie, nie ta... Tamta miała popielatą sukienkę i czarne buciki, a ta ma bronzowe buciki!...
— Nu, tak... — mruknął sędzia, kładąc lalkę na stole. — Co pani Stawska powie?... — dodał.
— Lalkę tę kupiłam w sklepie pana Wokulskiego...
— A ile pani dała za nią?... — syknęła baronowa.
— Trzy ruble.
— Cha! cha! cha!... — zaśmiała się baronowa. — Ta lalka kosztuje piętnaście...
— Kto pani sprzedał tę lalkę? — zapytał sędzia Stawskiej.
— Pan Rzecki — odparła, rumieniąc się.
— Co powie pan Rzecki?... — rzekł sędzia.
Tu właśnie była pora wypowiedzieć moję mowę. Jakoż zacząłem:
— Szanowny sędzio!... Z bolesnem zdumieniem przychodzi mi... To jest... widzę przed sobą tryumfującą złość i tego... uciśnioną...
Nagle tak mi zaschło w ustach, że już nie mogłem słowa przemówić. Szczęściem odezwał się Wokulski:
— Rzecki był tylko obecny przy kupnie, lalkę ja sprzedałem.
— Za trzy ruble? — spytała baronowa, błysnąwszy oczyma jaszczurki.