Innym razem opowiedział jej dziwaczną historyą:
— Słyszałem o dwu przyjaciołach, z których jeden mieszkał w Odesie, a drugi w Tobolsku; nie widzieli się kilka lat i bardzo tęsknili za sobą. Nareszcie przyjaciel tobolski, nie mogąc wytrzymać dłużej, postanowił zrobić odeskiemu niespodziankę i, nie uprzedzając go, pojechał do Odesy. Nie zastał go jednak w domu, ponieważ jego przyjaciel odeski, również stęskniony, pojechał do Tobolska... Interesa nie pozwoliły im zetknąć się w czasie powrotu. Zobaczyli się więc dopiero po kilku latach i wie pani co się pokazało?...
Pani Stawska podniosła na niego oczy...
— Oto, obaj szukając się, tego samego dnia zjechali się w Moskwie, stanęli w tym samym hotelu i w sąsiednich numerach. Los czasami mocno żartuje z ludzi!...
— W życiu chyba nieczęsto się tak trafia — szepnęła pani Stawska.
— Kto wie?... Kto wie?... — odparł Wokulski.
Pocałował ją w rękę i wyszedł zamyślony.
„Z nami tak nie będzie!...“ pomyślała, głęboko wzruszona...
Podczas wieczorów przepędzanych w domu pani Stawskiej, Wokulski stosunkowo był najbardziej ożywiony, trochę jadł i rozmawiał.
Lecz przez resztę dnia zapadał w apatyą. Pra-
Strona:PL Bolesław Prus - Lalka Tom3.djvu/202
Ta strona została uwierzytelniona.