wnieni z Mickiewiczem. Przytem podobno pasyami lubi polaków, a nawet synowi następcy tronu niemieckiego radził uczyć się po polsku...
No, jeżeli w tym roku nie będzie wojny... Dopieroż to Lisieckiemu powiem bajkę o kpie! On biedak myśli, że polityczna mądrość polega na tem, ażeby w nic nie wierzyć. Głupstwo!... Polityka polega na kombinacyach, które wynikają z porządku rzeczy.
A więc niech żyje Napoleon IV-ty! Bo chociaż dzisiaj nikt o nim nie myśli, ja przecie jestem pewny, że w tym rozgardyaszu on główną odegra rolę. A jeżeli potrafi się wziąć do rzeczy, to nietylko odzyska Alzacyą i Lotaryngią darmo, ale jeszcze granice Francyi może posunąć do Renu, na całej linii. Byle Bismark nie spostrzegł się zawcześnie i nie zmiarkował, że posługiwać się Bonapartym znaczy to samo, co lwa zaprzęgać do taczek. Zdaje mi się nawet, że w tej jednej kwestyi Bismark przerachuje się. I powiem prawdę, że nie będę go żałował, bo nigdy nie miałem do niego zaufania...“
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |
„Jakoś z mojem zdrowiem nie jest dobrze. Nie powiem, ażeby mi coś dolegało, ale ot tak... Chodzić wiele nie mogę, apetyt straciłem, nawet niebardzo chce mi się pisać.
W sklepie prawie nie mam zajęcia, już tam bowiem rządzi Szlangbaum, a ja, tylko na przy-