Ta strona została uwierzytelniona.
hultaju!... Obie te poczciwe kobiety rozchorowały się przez ciebie.
W tej chwili przed oczyma Edzia przesunęła się jakaś krwawa chmura, wśród której znikły: panna Weronika, apteka, pozłacany zegarek i kilkusetrublowa pożyczka wuja.
Pewni jesteśmy, że biedny chłopak szkaradnie święta przepędził.