Strona:PL Bolesław Prus - Nowele, opowiadania 02.djvu/203

Ta strona została uwierzytelniona.

śladuje. Pod tym względem moje pojęcia były w zgodzie z opinją ogółu i zawsze mocniej interesował mnie los przystojnej dziewczyny, aniżeli połamanego starca. Zaco jednak nazywają mnie oryginałem w moralności?... Nie rozumiem!
Tymczasem, wedle prawideł czystej i niezabarwionej uczuciami logiki, powinno być inaczej. Największa pomoc ze strony ogółu należy się najnieszczęśliwszym. Najnieszczęśliwszymi są ci, którzy nie zasługują na litość. A więc: największa pomoc ze strony ogółu należy się tym, którzy nie zasługują na litość.
Mędrzec. Wiesz co, że pod wpływem rozmowy z tobą, przyszedł mi na myśl wcale piękny aforyzm, a mianowicie: „Prawdziwemu mędrcowi nawet stosunki z największym hultajem przynoszą korzyść.“
Młodzieniec lekkomyślny (zrywa się). O błogosławione zdanie! W tej chwili biegnę, aby wejść w stosunki z lichwiarzami. Jeżeli każdy, którego znam jako największego hultaja, pożyczy mi tylko dziesięć rubli, honor mój zostanie ocalony!...
(Wychodząc.) Bądź zdrów, mistrzu! Znalazłem się na bezdrożu, z którego litość nie umiała mnie sprowadzić i dopiero filozofja wyznacza mi prawdziwy kierunek. Jeżeli w tej wzniosłej nauce znajdę równie cenne wskazówki i co do preferansa, wyrzekam się mydła, szczotek, grzebieni, robię się idjotą wobec tłumu i zostaję — kapłanem filozofji.
Gdybyś nawet chciał, mistrzu, mógłbym natychmiast przejąć się tym wzniosłym charakterem i przez wdzięczność podyktować ci bardzo rzewny, a z naszej dzisiejszej rozmowy zaczerpnięty aforyzm: „Niewszyscy nieszczęśliwi mają równie łatwy przystęp do skarbnicy miłosierdzia ogółu.“ (Wychodzi).
Mędrzec (po namyśle pisze). „Życie dostarcza więcej nauki, aniżeli kopy głów filozoficznych, pleśniejących między stosami książek.“