Strona:PL Bolesław Prus - Nowele, opowiadania 04.djvu/107

Ta strona została uwierzytelniona.
ZAGADKA DO NAGRODY.

Pewien angielski podróżnik, uczony i wiarogodny, zelektryzował Europę wiadomością, że gdzieś w Himalajach rośnie (w jednym tylko egzemplarzu) drzewo wiekuistego żywota... Ktoby zjadł, a raczej kto zjadł odrobinę tego drzewa, choćby wielkości prosa, ten nietylko odzyskiwał młodość, ale mógł żyć jeszcze do setnego roku. Podróżnik na własne oczy widział fakira, który mając lat siedemdziesiąt, po zjedzeniu kawałka liścia z owej rośliny, cofnął się do dwudziestu lat, nie tracąc nabytej wiedzy i doświadczeń. Fakir ten, i bodaj, czy nie on jeden, wiedział, gdzie znajduje się drzewo żywota, ale wskazać go nie chciał nikomu za żadną cenę.
Wiadomość dla całego rodu ludzkiego była tak doniosła, że w Paryżu natychmiast zebrał się kongres z największych uczonych, polityków i bogaczów wszystkich państw europejskich. Po krótkiej naradzie postanowiono wysłać do Indyj zbiorową delegację, z rozległemi pełnomocnictwami.
Wysłańcy nie bez trudu znaleźli fakira, który pędził życie w jednym z lasów kaszmirskich, na gruzach prastarej świątyni. Przybywszy tam, ujrzeli człowieka lat trzydziestu, który siedział na ziemi z podwiniętemi nogami, za całą odzież miał szmatę okręconą dokoła bioder i nie mył się od lat dwudziestu. Delegaci objaśnili mu cel przybycia, dodając, że — jeżeli wskaże im cudowną roślinę, wynagrodzą go po królewsku; w razie przeciwnym zagrozili mu środkami przymusowemi.
Świątobliwy człowiek długą chwilę patrzył na nich szklanemi oczyma, wreszcie odrzekł powoli, głosem zmęczonym: