— To już takie pańskie ostatnie słowo? — pytał Gajda.
— Ostatnie. Kto wie, czy od dziś za rok nie będzie tu gospodarował jaki Niemiec, który was za szkody sfantuje do ostatniej koszuli.
Gajda sięgnął za pazuchę i drżącemi rękoma wydobył skórzany woreczek.
— Ha! niech se tam będzie i Niemiec. Już mnie i jaśnie dziedzic do ostatniej koszuli rozebrał...
Ma pan! — dodał, kładąc trzy ruble na ławce. — Przynajmniej zato mojej dziewusze kości porachuję, żeby pamiętała...
— Oj, to to!... rachuj a dobrze, żeby wiedziała, jak cudze szanować trzeba — rzekł dziedzic, śmiejąc się. Potem zawołał fornala, który konie zajął, oddał mu trzy ruble, kazał konie wypuścić, a sam wrócił do pokoju.
Kiedy znikł we drzwiach, Gajda pogroził za nim pięścią. Teraz, patrząca ciągle Anielka zobaczyła, iż człowiek ten ma twarz straszną.
„Porachuję kości mojej dziewusze!...“ — powtórzyła Anielka, i dreszcz ją przebiegł. Biedna Magda!...
Myśląc o losie Magdy, nie mogła się uspokoić. Chciała ją ratować, ale jak?...
Pomoc matki nie na wiele się przyda, bo matka w tej chwili nie miała trzech rubli, któreby należało zwrócić Gajdzie w celu ułagodzenia go. Możeby pójść do ojca?...
Przypomniała sobie przyjęcie ciotki, tudzież ostatnie słowa ojca, który zachęcał Gajdę do bicia dziewczyny, i przestała myśleć o tym środku. Instynkt ostrzegał ją, że ojciec śmiać się tylko będzie z jej współczucia.
Na prawo od ganku, za inspektami, leżały budowle gospodarskie: stodoły, obory i stajnie. Tam poszedł Gajda z fornalem po swoje konie. Za parę minut wróci do domu i zacznie bić Magdę.
Co ona myśli w tej chwili? Anielka okrążyła dwór, skrę-
Strona:PL Bolesław Prus - Szkice i obrazki 03.djvu/091
Ta strona została uwierzytelniona.