jest myślenie nawet inaksze. To też jak z tobą zacznie która gadać nie o gospodarstwie, nic jej nie rozumiesz, ani ona ciebie. Rychtyczek, jakby się świnia z pastuchem rozmawiały. Jabym ta do niej pójść nie śmiała!
Tak więc opuszczona dziedziczka nie mogła nawet liczyć na pomoc ze strony poczciwych kobiet wiejskich. Między chatą i dworem stał mur przesądów, w którym państwo Janowie przez cały czas swego pobytu na wsi nie chcieli, czy nie umieli zrobić wyłomu.
Około dziesiątej w nocy, kiedy rosa spadła na ziemię, ponad wołanie żab wybił się jakiś odległy łoskot. Anielka wbiegła na facjatkę i stanęła w oknie. Rzeczywiście, ktoś jechał gościńcem, ale nie do nich. Oparła się na oknie i zalała łzami.
— Boże! Boże! sprowadź też ojca do nas — szeptała.
Gdyby cud skrócił odległość między nią i ojcem, może zobaczyłaby go w towarzystwie ludzi wesołych, pijącego na próbę nowo wynaleziony trunek, który składał się z porteru i szampana.
Jak w podobnej mieszaninie smakują łzy opuszczonego dziecka? — o tem chyba nikt nie wie, a najmniej pan Jan, który czuł się w złotym humorze.
Noc była gwiaździsta, spokojna i napół jasna. Powietrze nasycała wilgoć. We wsi już światła pogasły. Słychać było krzyk żab i szczekanie psów. Może tam i Karusek jest między niemi, bo od południa niema go w domu?... Niedobry pies, nie lepszy od ludzi!...
Czasami, z pomiędzy drzew ogrodu, wyrywał się duży ptak i leciał z szumem. Niekiedy z pól płynęły nieznane we dnie szmery — może bieg spłoszonego zwierzęcia?... I znowu cicho, tylko w dolnym pokoju niestrudzony zegar w szafce klekocze.
Liczne jak piasek gwiazdy drżały, niby dogasające iskry. Tu i owdzie, między niemi, widać było punkciki zielonawe, błękitne lub czerwone, jak drogie kamienie. Z pomiędzy
Strona:PL Bolesław Prus - Szkice i obrazki 03.djvu/123
Ta strona została uwierzytelniona.