Ta strona została uwierzytelniona.
niech ja już umrę... Tak wszystko we mnie drży... tak się strasznie huśtam... Nie wiem, co mi jest, nie wiem, gdzie mnie wieziecie... Przecie ja nikomu nic złego nie zrobiłam... zacóż mnie tak męczą?... O, mamo!... mamo!...
Do dworu było już niedaleko. Zawołano ludzi i przeniesiono Anielkę na rękach. Józio i karbowa płakali, dama była bardzo niespokojna.