Strona:PL Bolesław Prus - Szkice i obrazki 04.djvu/99

Ta strona została uwierzytelniona.


X. JAK WYGLĄDAJĄ NIEKTÓRZY NARZECZENI?

Jadwiga była majętną sierotą i miała starszą od siebie siostrę zamężną. Po śmierci rodziców pozostałe córki podzieliły się spadkiem w taki sposób, że z dwu wsi, jedna przeszła na własność Jadzi, druga na rzecz jej siostry.
Jadwiga zimę zazwyczaj przepędzała w Warszawie, lato zaś w swoim majątku, którym rządził szwagier. Wogóle rodzina ta żyła bardzo przykładnie, a członkowie jej kochali się szczerze.
Jadwiga od dwu lat była zaręczoną ze swym sąsiadem, panem Witoldem. Był to młodzieniec pracowity, ogładzony, wesoły, a przytem dobry tancerz; zmarli rodzice lubili go, szwagier i siostra protegowali, Jadwiga nie czuła wstrętu, on „przepadał za nią“ — ułożono więc małżeństwo. Ponieważ jednak narzeczona nie spieszyła się, a pan młody zbytecznie nie nalegał, termin więc ślubu odłożono przynajmniej na lat parę.
W owej epoce, kiedy w Warszawie opustoszał parterowy lokal, Jadzia wyjechała na wieś. Siostra przyjęła ją łzami radości, szwagier okrzykiem, narzeczony konwencjonalnemi uściskami i ucałowaniem rączki.
Zabawił tego dnia u państwa Janów godzinę dłużej, wypytał przybyłej o wiadomości, — szepnął, że jest zachwycającą, i wrócił do siebie, obiecując, że i tego znowu lata będzie codziennym gościem, na co Jadzia odpowiedziała zaprosinami i uprzejmym uśmiechem.
Jak się z powyższego okazuje, małżeństwo, między Jadwigą i Witoldem ułożone, nie opierało się na zbyt gorących uczu-