Strona:PL Bolesław Prus - To i owo.djvu/137

Ta strona została uwierzytelniona.

do jakiej posuwa się idjotyczny sentymentalizm naszej prasy, ogłupionej ideologicznemi teorjami, przytaczamy monolog jednego z pism najbardziej poczytnych. Nie spodziewamy się, aby ta nauczka odniosła pożądany skutek, organ bowiem, o którym mowa, zanadto zaawansował w swej manji; pragniemy tylko ostrzec czytelników, aby przez nieuwagę nie wpadli w sieci czczej frazeologji, jaką przesycony jest ów świstek. Oto przeczytajmy, co pisze „Snopek Nadbzurski“ w Nr. 109:
„Są wypadki (słowa „Snopka“), wobec których duch nasz staje niby zbłąkany wędrowiec na krzyżujących się drogach!... Są chwile, w których tysiące najsprzeczniejszych kwestyj wdziera się do umysłu badacza... Są zagadnienia, przed któremi napróżno zamykalibyśmy oczy!... Napróżno!... Napróżno staramy się przekonać, że już wszystko poznane, że już wszystkie zasłony zdarte... napróżno!... Takie myśli mimowoli nasunęły się nam przy odczytywaniu w Nr. 108 „Kurjera Cogodzinnego“ artykułu, który w całości przytaczamy:
„Dziwne czasem figle (pisze „Kurjer“) płata matka natura!... Na głowę jednych zlewa skarby piękności i siły, bogate zasoby instynktu i mnóstwo przymiotów, decydujących w walce o byt, — inne zaś osobniki dotyka niedołęstwem, głupotą i potwornością. Dlaczego?... trudno odgadnąć!... To też wstrzymując się od dalszych uwag, zacytujemy czytelnikom następujący fakt z wiarogodnego poczerpnięty źródła. Oto, co w Nr. 107 pisze „Bibljoteka Smorgońska“:
„W dniu 2 lipca (słowa „Bibljoteki“) na folwarku Górka Dolna przyszło na świat prosię z dwoma ogonami. Niektórzy sądzą, że prosię zamiast dwu ogonów oddzielnych ma tylko jeden rozdwojony.“
LUCYPER. Czy już skończyłeś?... I jakże ci się podoba literatura z roku 1973?