Strona:PL Bolesław Prus - To i owo.djvu/158

Ta strona została uwierzytelniona.

wtóre skutkiem tego, że inne na jakiś czas stłumione pragnienia z nową występują siłą.
Ponieważ potrzeby ciała są najsilniejsze u ogółu ludzi, więc też i złudzenia, odnoszące się do nich i błędy, wypływające z nich, są najczęstsze. Jeden pamięta o podniebieniu, a zapomina o podeszwach i w cukierni traci pieniądz, za który należałoby sobie kupić obuwie. Inny pielęgnuje ciało, zaniedbawszy potrzeby ducha — i wpada w nudy i tęsknotę. Inny jeszcze, nie rachuje się z nałogami i wspomnieniami, które chwilowo uśpione budzą się w razie zadania im gwałtu i nieraz na całe życie robią człowieka nieszczęśliwym. Inny wreszcie, łudząc się, że kapitał decyduje o szczęściu, goni za pieniędzmi, krzywdzi swych bliźnich, aż wkońcu odepchnięty przez nich, wlecze osamotnione i pełne utrapień życie, nierychło poznawszy, że nie wyłączne dogadzanie jednej namiętności, ale harmonijne rozwijanie i umiarkowane zaspakajanie wszystkich potrzeb ciała i duszy powinno być celem człowieka.
Aby lepiej okazać, jak zgubną bywa jednostronność w pojmowaniu szczęścia, opowiem ci historją twego stryjecznego brata Leona, jednego z najzacniejszych i najwytrwalszych ludzi, jakich znałem. Smutna to historja, lecz wielką dla was młodych mieści w sobie naukę.
Jak wiesz, ubogi on był i chorowity od dziecka. W klasach niższych odznaczał się spokojem i cierpliwością, w wyższych wytrwałą pracą; zdolności rozwijały się w nim bardzo powoli.
Między jego nauczycielami był S.... uczeń Lelewela, zapamiętały w swym przedmiocie i umiejący doń młodzież zachęcić. Leon też najwięcej pracował nad historją, najczęściej, bo po całych dniach, siadywał u S. i tyle skorzystał, że ukończywszy gimnazjum postanowił napisać taką „historją polską, jakiej nikt jeszcze nie napisał.“ Są to jego słowa.
Szczerze ja chciałem posłać go do uniwersytetu, ale sam