tyle kiedyś musiało znajdować się osad, noszących tę samą nazwę. Jeżeli obecnie liczby tej nie znajdujemy, to okoliczność tę należy przypisać głównie temu, że w walkach plemiennych, w walkach o zachowanie swej niezależności, osady te ówczesnym zwyczajem przez zwycięzcę spalone, lub zrównane z ziemią zostały. Wszak i Skarbimierz nie inaczej postąpił z Bytomem i drugim zamkiem na Pomorzu zdobytym, o czem nas Gallus poucza.
Nie trzeba pominąć i tej okoliczności, że w najdawniejszych nawet czasach, monarchowie jeżeli nie uszlachcali w późniejszem tego słowa znaczeniu, to zasługujących na to zrównywali z ówczesnymi panami, to jest ze szlachtą, odpowiednio do ówczesnych pojęć. Ślad takiego zrównania, nie będącego czem innem, jak uszlachceniem, zachował nam Gallus z czasów wyprawy Kazimierza Mnicha przeciwko Mieczsławowi.
Gdy bowiem Kazimierz, zapędziwszy się wśród walki, znalazł się w niebezpieczeństwie życia, jeden z rycerzy szeregowych go ocalił, w nagrodę czego obdarzony został miastem i godnością wyniesiony do grona szlachetniejszych (et civitatem ei contulit et cum dignitate inter nobiliores extulit). Otóż taki uszlachcony nosił jakieś imię, czy przezwisko, od którego potomkowie jego nazwę wzięli i z czasem, gdy sobie herb obrali, nazwisko to stało się również i zawołaniem herbowem, ale osady, odpowiadającej zawołaniu nie mieli. Podobnie uszlachconych mogło być wielu i stąd zawołaniu ich nie odpowiada żadna miejscowość, nosząca tę samą nazwę.
Wspominaliśmy wyżej, że znaki rodowe, szlachty polskiej były bardzo proste, bo z kresek prostych, łamanych i łukowatych złożone, a tom samem bardzo do siebie zbliżone; wiele z nich nieraz brakiem tylko jednej kreski, lub też krzyżem wewnątrz czy zewnątrz linii łukowatej położonym, od siebie się różniły. Być nawet może, że były i zupełnie do siebie podobne. Stąd pochop do ich łączenia, dawania kilku zawołań jednemu i wywodzenia jednych od drugich. Nie może ulegać wątpliwości, że Jastrzębce i Boleścice, to dwa oddzielne szczepowe rody; znak rodowy pierwszego przedstawia linie łukowatą, a w niej krzyż (dzisiaj podkowę barkiem - na dół, w niej krzyż), drugiego — takąż linię, ale odwrotnie położoną (podkowę ocelami na dół, w niej krzyż). Dzisiaj Boleściców już nie znamy, chociaż istnieją, a wszyscy są Jastrzębczykami.
W końcu XIII-go stulecia, to jest w chwili tworzenia się u nas herbów właściwych, na modło zachodnio - europejskich, szlachta polska znalazła się w wyjątkowem położeniu. Posiadała znaki. rodowe, złożone ze strzał, krzyży, kresek prostych, lub wygiętych, ryła je na swoich pieczęciach, lub na tarczach, wyszywała na proporcach; były to więc właściwe ich herby, ale jakże różne od zachodnich. Należało więc je przerobić, odmienić, aby nimi się zrównać ze szlachtą zachodnią.