Strona:PL Bosy pan - powiastka.pdf/34

Ta strona została uwierzytelniona.
— 30 —

— Ja sam sobie dam radę! — odrzekł Dydak.
— Ale zabijać jest, niebezpiecznie... pamiętaj! — ostrzega Dworzecki.
— Niech tam sobie! Nie daruję! Pójdę do kryminału, ale zabiję.
— Ale idąc do kryminału, pożegnasz się raz na zawsze z Salusią. Czyż nie lepiej ci i swoje zrobić i mieć Salusię.
— A to jak? — spytał ciekawie Dydak.
— Ot, chodźmy napowrót do wsi, to ci po drodze powiem — rzekł Dworzecki.
Więc szli obaj zwolna.
— To jakże zrobić? Niech pan doradzi, prosił Dydak.
— Jak?... Oto by trzeba znowu zrobić obławę. Szedł-