zy, jaką list ów sprawił hrabinie Ta ostatnia, jakkolwiek nie wiedziała wcale, że w duszy córki oddawna rozgrywa się dramat moralny, którego ustępem decydującym była scena powyższa, to jednakże zanadto była przebiegłą, by nie miała zrozumieć, że wzruszenie jej było zbyt widocznem i że trzeba powód jego wyjaśnić. A przytem zerwanie z Maudą było nieuniknionem i przyczynę jego należy Albie wytłomaczyć. Ta matka, tak winna, a zarazem tak oddana swemu dziecku, powziąwszy tę myśl, zaraz ją wprowadziła w wykonanie:
— Zgadnij, co mi Maud napisała?... — rzekła nagle do córki, gdy siedziały obok siebie w powozie.
Słowa te rozlały balsam na duszę Alby. Matka pokaże jej list! Ale radość ta nie trwała długo. List został tam, gdzie go hrabina wsunęła, zgniótłszy go wprzód nerwowo; włożyła go za rękawiczkę i mówiła:
— Obwinia mnie, że jestem przyczyną pojedynku między jej mężem i Florentynem Chapronem i zrywa stosunki w tym liście, nie zobaczywszy się wprzód ze mną, nie rozmówiwszy się jak należy....
— Jakto? Bolesław Gorski bije się z Florentynem Chapronem? — zapytała ze zdziwieniem Alba.
— Tak, wiedziałam już o tem od Hafnera. Nie mówiłam ci, bo nie chciałam cię martwić, ze względu na Maud i jeżelim czekała tak długo na
Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/362
Ta strona została skorygowana.
356
KOSMOPOLIS.