Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/423

Ta strona została skorygowana.



XI.
Jezioro Porto.

Te łzy przyjaciółki zrobiły ulgę Albie, dopóki ją trzymała w swych objęciach, drżącą z boleści i współczucia. Ale gdy Fanny odjechała i gdy córka pani Steno znalazła się samą, wobec swych myśli, ogarnęło ją straszliwe zniechęcenie. To współczucie, jakie jej okazała towarzyszka niedoli, czyż nie było jednym więcej dowodem, że miała racyę, nie wierząc swej matce? Ani jej własne obserwacye nad zachowaniem się hrabiny, ani denuncyacya listu bezimiennego, ani pojedynek Bolesława i list Maudy, ani ich odjazd wiele znaczący, nie przekonały jej, nie miały dla niej pewności... Między oczywistością zupełną a pół oczywistością hipotez nawet najprawdopodobniejszych, ileż to zmian się mieści! Alba przeszła je wszystkie i każde nowe zdarzenie, truło ją nowemi podejrzeniami. To, co dostrzegła po przez łzy Fanny Hafner, zwiększyło tylko jej zgryzoty. Co było wiadomem tej niedawnej a już tak drogiej przyjaciółce? Odpowiedź na to pytanie była zbyt wyraźna i dla Alby tak straszna,