Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/52

Ta strona została skorygowana.
46
KOSMOPOLIS.

wającego życia i rzucającego się w wir występku. Wytworzył sobie częścią instynktownie, częścią z metody, pewien rodzaj kompromisu między swymi sprzecznemi dążnościami i kompromis ten formułował on nieco pedantycznie, mówiąc, że jedynym celem jego życia jest „uduchowienie żądz cielesnych“. Mówiąc jaśniej, chciał on spróbować w życiu ludzkiem wszystkich wrażeń, jakie to życie dać może, a po ich szkosztowaniu przelać je w myśl. Sądził, słusznie lub nie, że w dwóch pisarzach, których najbardziej cenił, w Goethem i Stendhalu, znajdują się takież same zasady. Studya więc jego nieustanne, od czternastu blizko lat, jak zaczął żyć i pisać, polegały na przypatrywaniu się różnym sferom, które spotkać zdołał. Ale sferom tym przypatrywał się nigdy im się nie oddając, zawsze z tą myślą w głębi swego mózgu, że gdzieindziej istnieją inne obyczaje, godne zbadania, inne charaktery godne widzenia, inne osoby godne obserwacyi, inne żywe wrażenia. Chwila, w której miał je porzucać, przychodziła wtedy, gdy kończył każdą swą książkę w ten sposób komponowaną, przekonany że doświadczenie uczuciowe lub społeczne, raz opisane i wytłomaczone, nie zasługuje na to, by się dalej niem zajmować. Tym sposobem objawia się luźność formy i różnorodność atmosfery, że tak powiemy, stanowiące cechę jego dzieł. Weźcie np. jego pierwszy zbiorek obrazków, te „Studya nad kobietą“, które go uczyniły głośnym. Jest to