żenie w człowieku tak bogatym — przeszłość zagadkowa i ciemna, walka tajemnicza, chciwość, rachunek zimny i energia niepokonana. Fanatyk Montfanon, który tak niesłusznie czepiał się córki, co do ojca miał zupełną racyą — mniej więcej zupełną, gdyż więcej jest odcieni a za to mniej stanowczości nawet w typie tak pełnym, jakim jest geszefciarz międzynarodowy, osobistość niemająca ani religii, ani rodziny, ani ojczyzny. Ale był to skutek pochodzenia. Syn żyda berlińskiego i matki holenderki, protestantki, Justus Hafner został zapisany w księgi stanu cywilnego jako należący do wyznania matki. Tylko nieszczęściem stracił tę matkę w dzieciństwie i wychowany został tak, iż jedynem jego bóstwem był pieniądz. Od ojca, podrzędnego jubilera, bardzo pracowitego i zręcznego, nauczył się handlu drogiemi kamieniami, do czego wkrótce potem dołączył koronki, obrazy, stare materye, obicia, meble rzadkie. Nieomylność wzroku, cierpliwość niemca, złączona z cierpliwością żyda i holenderki, pozwoliły mu wkrótce zebrać znaczny kapitał, zwiększony przez spadek po ojcu. W dwudziestym siódmym roku życia, Justus posiadał najmniej pięćkroć sto tysięcy marek. Dwie nierozsądne operacye giełdowe, chęć zyskania pierwszego miliona, zrujnowały zbyt śmiałego faktora, tak że zmuszony był rozpocząć znowu odbudowanie swej fortuny przy pomocy handlu brylantami i klejnotami. Pojechał do Paryża i tutaj to, w małem i ubogiem miesz-
Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/58
Ta strona została skorygowana.
52
KOSMOPOLIS.