Zbiorek ten jest czerpany wyłącznie z moich własnych przekładów; sądzę wszakże, że, nawet w obecnej postaci, wolno było go nazwać Antologją literatury francuskiej. Prace moje, rozpoczęte przed trzynastu laty i dalekie zresztą od ukończenia, grupują się — mimo że pobudką ich były raczej doraźne me upodobania — już dziś w pewną całość: bezwiednie widać kierowała mną potrzeba stworzenia sobie możliwie pełnego obrazu tego tak bogatego i wielostronnego piśmiennictwa. Obraz ten może w przyszłości stać się dokładniejszy, szczegółowszy; ale już dziś zaznaczone są w nim główne elementy francuskiej literatury, etapy jej rozwoju, od chwili gdy wchodzi w swój okres nowożytny, aż głęboko w początek zeszłego stulecia.
Naszkicujmy w krótkości linje tego rozwoju, sięgając do samych zaczątków narodu i języka.
Z podbojem Galji przez Rzymian, miejscowa kultura celtycka uległa zalewowi latynizmu. Język łaciński, i to w swej gminnej postaci (lingua rustica) staje się językiem ludu: z biegiem czasu, język ten zmienia się,