„męczennik miłości“: może to być prawdą w tem znaczeniu, iż miłość obudziła w nim chęć błyszczenia i bogactwa, która znów pchnęła go po raz pierwszy na drogę występku. Niezmiernie popularny za życia, później, z nastaniem „klasycyzmu“, wzgardzony i wreszcie zapomniany zupełnie, zawdzięcza Villon romantykom (Gautier) swoje wskrzeszenie; dopiero jednak z końcem XIX w. wywalczono dlań należne miejsce między największymi poetami Francji. Istotnie, ten średniowieczny pisarz bardzo pokrewny jest nowoczesnemu pojmowaniu poezji, z jej wybujałym indywidualizmem i jej namiętnym buntem przeciw pętom społeczeństwa. Język Villona w oryginale, barwny, giętki, jest jednakże tak odległy od dzisiejszej francuszczyzny, iż nawet dla Francuzów wymaga specjalnych słowników i komentarzy. (Przekładając Villona na język polski, tłumacz zachował jedynie lekką archaizację). Podziwu godną jest cierpliwość i intuicja, z jaką nowoczesna wilonologja zdołała znaleźć klucz do wszystkich niemal aluzyj i „aktualności“, któremi naszpikowany jest Wielki Testament. Ostatnim wyrazem tej wiedzy jest pomnikowe wydawnictwo François Villon, sa vie et son temps (Paris, H. Champion, 1913).
Oprócz Wielkiego Testamentu, Villon zostawił mały żartobliwy poemacik p. t. Legaty, oraz sporo ballad pisanych gwarą złodziejską.