Strona:PL Boy - Antologia literatury francuskiej.djvu/112

Ta strona została uwierzytelniona.

nie lepieyże, abych zmarła teraz, w twoiey miłości w twoiey łasce, w moiey chłubie y ukontentowaniu niżelibych miała wlec życie tak nędzne a nieszczęśliwe y zgoła nie chwalebne? Ha, Boże! ileż cirpię niedoley a utrapienia przez taką rozłąkę! iakoż będę wyzwolona z tego, skoro cię uźrzę hnet, pogrążona w wielgiey lubości! Haha! taki piękny, taki był luby! taki był wyborny we wszytkim, taki rzeźwy, taki waleczny! To był drugi Mars, drugi Adonis! a, co więtsza iest, tak przeciw mnie był dobry, tak mnie miłował, taki był łaskaw na mnie. Ha, iego tracąc, straciłam całą moią dolę!“
Tak wykrzykują nasze strestane wdowy, takie słowa y nieskończoną mnogość inych po zgonie swoich mężów; iedne na iedny sposób, drugie na iny, iedne przybrane tak, drugie inak; wszelako zawżdy przybliżone do tych, które tu przedstawiłem; iedne złorzeczą niebu, drugie przeklinaią ziemię; iedne bluźnią przeciw Bogu, drugie odkazuią się światu; iedne czynią omdlone, drugie umarłe; iedne iawią się iakoby dławiące, drugie jakoby szalone, opętane y bez zmysłów, nie poznaiące nikogo y nie chcące mówić. Prosto rzkąc, nigdybych nie skończył, gdybych chciał wyróżniać wszytkie ich hipokrickie a obłudne sposoby, y małpiarstwa których używaią aby okazać swoią żałobę a smętek przed światem. Nie mówię o wszytkich, ieno o niektórych, wierę rozmaitych y w przeważnej liczbie.
Ci a te, co ie pocieszają, y biorą wszytko za dobry piniądz, y czynią wedle przystoyności, daremno się z niemi paraią, nic na nich nie wskóraiąc. Ini a ine znowuż, kiedy widzą, że ich cirpiętniczka a żałobniczka nie dosyć dobrze miota się we swoich igrach a małpiarstwach, pouczaią ie, iako iedna dama we świecie, którą wiem, a która powiedała do drugiey, swoiey córki: „Omdliy, omdliy, moia duszko, nie dosyć się siłuiesz“.