twoje, iż z miłości, piękna markizo, umieram dla ciebie. Albo: Oczy twoje, iż umieram, piękna markizo, dla ciebie z miłości, sprawiły. Albo: Dla ciebie, piękna markizo, iż umieram, sprawiły twoje oczy, z miłości.
PAN JOURDAIN: Ale, z tych wszystkich sposobów, któryż jest najlepszy?
NAUCZYCIEL FILOZOFJI: Ten, którego pan użyłeś: Piękna markizo, twoje piękne oczy sprawiły, iż umieram dla ciebie z miłości.
PAN JOURDAIN: A przecież ja się nie uczyłem, i tak mi się udało trafić odrazu! Dziękuję panu z całego serca; proszę przyjść jutro wcześnie.
ORGON:
Co ja słyszę, o nieba, czyliż to do wiary?
TARTUFE:
Tak, mój bracie, jam winny, zbrodniarz godzien kary,
Jam grzesznik zatwardziały, pełen brudu, złości,
Łotr występny, co żadnej nie wart jest litości.
Każdy dzień mego życia od grzechów się roi,