Ta strona została uwierzytelniona.
ORGON do Tartufe’a
Mój bracie, to za wiele. (Do syna): Serce ci nie pęknie,
Ty łotrze?
DAMIS:
Jakto, ojcze, więc to, że uklęknie...
ORGON:
Milcz, obwiesiu!
Podnosząc Tartufe’a:
Mój bracie, powstań, ja cię proszę.
Do syna:
Bezwstydny!
DAMIS: Ależ...
ORGON: Milczeć!
DAMIS: Więc ja jeszcze znoszę...
ORGON:
Jeżeli piśniesz słowo, łotrze jeden, ja cię...
TARTUFE:
Na miłość Boga, błagam, nie unoś się, bracie!
Wolę najsroższe męki cierpieć życie całe,
Niż by jego spotkało choć draśnięcie małe.
ORGON do syna:
Niewdzięczny!
TARTUFE:
Daj mu pokój. Gdy chcesz, na kolana
Przed tobą...
ORGON, klękając również i ściskając Tartufe’a:
O, dobroci wielka, niesłychana!
Do syna:
Łotrze, widzisz?
DAMIS: Więc...