Strona:PL Boy - Antologia literatury francuskiej.djvu/290

Ta strona została uwierzytelniona.

kument obyczajowy. Arystokracja francuska, odsunięta — jeszcze przez Ludwika XIV — od powagi spraw państwowych, skupiona koło dworu i celowo popchnięta przez króla w czcze i próżniacze życie, obróciła swe wrodzone dary na stworzenie wysokiej kultury towarzyskiej; zarazem — prócz polowania — miłostki stały się jedynem ujściem bujnych temperamentów. Zanikł wszelki cień nietylko moralności, ale obyczajności w tej mierze; miłość rozmieniła się na drobną monetę „kaprysu“. Zarazem, zmysły stępiałe w tych nazbyt łatwych igraszkach, domagały się coraz nowych podniet: dostarczał ich intellekt, wyostrzony wiekiem całym literatury psychologicznej, oraz świeżą modą dyletantyzmu naukowego. To chłodne psychologizowanie, eksperymentowanie, ta rozpusta mózgowa na samem łonie t. zw. rozkoszy, znajduje wyraz w utworach Crébillona, nie pozbawionych dyskretnego sarkazmu. Skłonność do ujmowania kapryśnej gry serca i zmysłów w matematycznie ścisłe rozumowania nadaje jego stylowi cechy oschłości i sztuczności; a przyczynia się do tego i ta okoliczność, iż, wedle ówczesnej konwencji, najbardziej śliskie tematy miały do rozporządzenia wyłącznie język dworsko-poprawny, posługujący się wciąż szczudłami peryfrazy. Współcześni krytykowali mocno wymęczony język tych błahostek; dziś, właściwość ta daje utworom Crébillona charakter „stylowej“ staroświeczczyzny. Najbardziej czytelne pozostały jego dialogi: rodzaj literacki, którego był poniekąd twórcą (Noc i chwila, Igraszki kącika przy kominku, etc.).