Strona:PL Boy - Antologia literatury francuskiej.djvu/293

Ta strona została uwierzytelniona.

aby nie dać się im przedostać na zewnątrz, zniewoliły zuchwalca do poniechania usiłowań. Nie powtórzę panu w jaki sposób się usprawiedliwiał; nie chciałam słuchać żadnych przeproszeń. W końcu, zmusiłam go, by mnie opuścił, ze stanowczym zamiarem nie oglądania go na oczy.
Książę. Niech pani mówi co chce, ale, z przeproszeniem pani, musiałaś (może bezwiednie) czynić mu djabelne awanse, aby, nawet przy zwykłem swem zuchwalstwie, ośmielił się na tyle.
Celja. Cóż pan chce?... Kobieta nieśmiała, która nie zdaje sobie jeszcze sprawy z istotnego znaczenia pewnych rzeczy... Obawa ściągnięcia uwagi zbyt gorliwą obroną... Zdumienie, które ogarnia na widok podobnej śmiałości... Tajemna skłonność, walcząca o lepsze z oburzeniem...
Książę. Och, Boże! wszystko to jest bardzo zrozumiałe; widzi pani nawet, iż sam odgadłem twe pobudki; zresztą, może mi pani nie uwierzy, ale było to, jestem pewien, pierwsze zuchwalstwo pana de Norsan, które nie powiodło mu się odrazu.
Celja. Co do mnie, nie pojmuję, w jaki sposób bodaj raz w życiu mogło mu się powieść. No, a pan, czyżby się panu ta metoda zdawała godna uznania?
Książę. Hm, i tak i nie, zależnie od okoliczności, a jeszcze bardziej od charakterów. Istnieje dość powszechne, choć może niesłuszne mniemanie, że niema nic tak groźnego dla cnoty jak zaskoczenie; otóż, dosyć naturalnem jest, że ci, którzy są tego zdania, starają się ją raczej zaskoczyć niż przygotować. Jeżeli zdarzają się kobiety, u których zdumieniu towarzyszy gniew, bywają znów inne, u których zawiesza ono wszelkie władze. Nie można przeczyć, że, dla tych, niespodziany, mimo iż nieupragniony zamach może być bardzo niebezpieczny. Gdybyśmy znali pod tym względem usposobienie danej kobiety, zawsze przystępowalibyśmy do szturmu w sposób którego wymaga jej indywidualność,