Strona:PL Boy - Antologia literatury francuskiej.djvu/466

Ta strona została uwierzytelniona.

wałki; albo jest, albo jej niema. Mówią nam o pokutowaniu za winy. Też ładny system, dzięki któremu można się skwitować ze zbrodni zapomocą aktu skruchy! Uwieść kobietę, aby, z jej pomocą, wspiąć się na szczebel drabiny społecznej, zasiać niesnaski między dzieci jednej rodziny, słowem wszystkie bezeceństwa jakie się praktykuje w ogniskach domowych dla przyjemności lub osobistego interesu, czy myślisz że to są akty wiary, nadziei i miłości? Dlaczego dwa miesiące aresztu dandysowi, który, w ciągu jednej nocy, wydziera dziecku połowę majątku, a galery biednemu chłopcu, który ukradnie tysiącfrankowy banknot wśród obciążających okoliczności? Oto wasze prawa. Niema w nich ani jednego paragrafu, któryby nie prowadził do absurdu. Elegant w żółtych rękawiczkach i o słodkich słówkach popełnił morderstwa, w których nie wytacza się krwi, ale się ją daje; morderca otworzył drzwi wytrychem: ot, nocne sprawki! Między tem, co ci poddaję, a tem co uczynisz kiedyś, różnica jest tylko w przelewie krwi. Ty wierzysz w coś stałego na tym świecie! Pogardzaj-że ludźmi i szukaj oczek, któremi można przejść przez sieć kodeksu. Tajemnicą wielkich fortun bez jawnego źródła jest zawsze jakaś zbrodnia, zapomniana, ponieważ wykonano ją przyzwoicie.
— Milcz pan! nie chcę więcej słyszeć, kazałby mi pan zwątpić o samym sobie. W tej chwili uczucie jest całą moją wiedzą.
— Jak ci się podoba, piękne dziecię. Uważałem cię za mocniejszego, rzekł Vautrin, nic już nie powiem. Jeszcze tylko jedno słowo.
Popatrzył bystro na studenta:
— Masz moją tajemnicę, rzekł.
— Młody człowiek, który odmawia panu współudziału, potrafi ją zapomnieć.
— Dobrze to powiedziałeś, cieszy mnie to. Inny, widzisz, mógłby być mniej skrupulatny. Pamiętaj o tem,