Strona:PL Brete - Zwyciężony.pdf/135

Ta strona została przepisana.

zalet i przymiotów, mógłby nie napotkać na drodze swego życia kobiety, któraby go zrozumiała i pokochała! Myśl, że w podobnych warunkach ja właśnie mogę być tą kobietą, podnosi mnie i uszlachetnia we własnych oczach. Ja się zawsze litowałam nad nim, zanim nawet wiedziałam to co wiem dzisiaj. Pani wie jaka dawna i tkliwa przyjaźń łączy mnie z nim od dzieciństwa i znanym jej jest również stopień zaufania, jakie pokładam w jego charakterze od czasu mianowicie, gdy rozsądniej zaczęłam się zapatrywać na życie. Sądzę więc, że przywiązanie moje wzrastać tylko może w miarę jak się będę przekonywać, iż kochaną jestem szczerze i że węzeł serdecznego uczucia połączył nasze dwa istnienia.”
Wieczorem dnia tego, w którym wysłano list do przełożonej, siedziała Zuzanna przy otwartem oknie w salonie. Był to gorący wieczór sierpniowy, czysty błękit nieba nęcił wzrok ku sobie i chociaż młoda dziewczyna nie była zbyt skłonna do marzeń, umysł jej i serce przepełnione były szlachetnemi uczuciami, które idealnym urokiem otaczały jej przywiązanie do pana de Preymont. W głębi czytał jak zwykle pan Jeuffroy swoją gazetę a panna Konstancya zajęta była robótką na drutach.
Nagle Zuzanna odezwała się bez żadnego wstępu:
— Mój ojcze, czy bardzobyś się zadziwił, gdyby Marek oświadczył się o moją rękę a ja to oświadczenie przyjęła?