Ta strona została uwierzytelniona.
Potem obetkano nas na górze serwetami, przyłożono wieko. Usłyszałem tępe ciosy młotka, wbijającego gwoździe w miękką deskę — i — koniec.
Głusza. Ciemność. Nic.
Straciłem przytomność.
Potem obetkano nas na górze serwetami, przyłożono wieko. Usłyszałem tępe ciosy młotka, wbijającego gwoździe w miękką deskę — i — koniec.
Głusza. Ciemność. Nic.
Straciłem przytomność.