Ta strona została uwierzytelniona.
MELANCHOLIA.
Przez szerokie pola i omglone,
Poprzez smugi drzemiące i jary,
Idę sama w nieznaną gdzieś stronę,
Idę sama w nieznane bezmiary,
Idę drogą zawodną i ciemną,
A mgła jeno i smutek przedemną.
Cisza tuli step senny i sioła:
Lecz nie cisza rozkosznych uniesień,
Ale taka, co kwiaty i zioła
Gnie ku ziemi zmartwiałe pod jesień,
Ale taka głęboka, gnębiąca,
Że myśl w mroku nie szuka już słońca.
A w oddali ogromnie zamglonej
Krzyż się czerni ciernami smutnemi;
Zda się swemi długiemi ramiony
Błogosławić niebiosom i ziemi,