Strona:PL Bronisława Ostrowska - Opale.djvu/035

Ta strona została uwierzytelniona.

Na szerokie rozlewa się łany,
Rozełkany, ogromny, rozwiany.

A ja idę wciąż dalej i dalej,
A mgły w wieńce ciemności się plotą;
W bezjutrzennej, skłębionej ich fali
Noc ugory zasnuwa tęsknotą,
I krzyż stary na pustem bezdrożu
Zwolna ginie w bezdennych mgieł morzu.