Strona:PL Bronisława Ostrowska - Tartak słoneczny.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.


Trzeba podarować protezę kulawemu chłopczykowi z lasu,
co mieszka w smutnej chałupce i pasie białą kozę na długim sznurku.
Koza ciągnie za sznur, a chłopczyk skacze boleśnie
jak uwiązany na nitce beznogi polny świerszcz...
Może leśna chałupka uśmiechnie mi się szybką w zachodzie
kiedy ją będę mijał.

— Skrry — skrry —...

I trzeba kupić ciepłą chustkę małej staruszce zbierającej chróst
suchemi liljowemi rękami,
co są trzęsące się i wątłe i stężałe od mrozu,
jak wyschnięte zimowe gałązki...
Może podniesie te ręce w radości,
stuknie w zgrabiałe palce,
uśmiechnie się trzęsącemi wargami...

— Skrry — Skrry —