Strona:PL Bronte - Villette.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.

przyniesione z powrotem, zanim nie pozostawiły na toalecie przyległego pokoju odcisku swojego na wosku. Po dokonaniu tego wszystkiego systematycznie i w porządku powróciła cała moja własność na uprzednio zajmowane przez nią miejsce, poukładana zupełnie tak, jak zwykłam to czynić ja sama.
Jakie wnioski dotyczące mojej osoby, nasunęło Madame przeprowadzone przez nią tak skrupulatnie śledztwo. Czy były one korzystne dla mnie, czy odwrotnie? Daremne pytanie. Kamienne oblicze Madame nie zdradzało niczym jej nastroju. Nieporuszone jak kamień było ono w istocie tej nocy, gdy, przeciwnie, w salonie igrał na nim uśmiech macierzyńsko życzliwy.
Po spełnieniu swojego obowiązku — czułam, że uważa przeprowadzenie badania za święty swój obowiązek — wstała i bezszelestnie, niby cień, skierowała się ku własnej sypialni. Stanąwszy już przy drzwiach, odwróciła się wpatrzona przez chwilę w bohaterkę butelki, uśpioną przez cały czas nieprzerwanie i głośno pochrapującą. Los pani Svini (łatwo było domyślić się że musiała to być ona) był wyraźnie przypieczętowany, sądząc z wyrazu oczu Madame Beck. Nie mogła zachodzić co do tego żadna wątpliwość. Reakcja Madame na wykroczenia i zaniedbania mogła dać dłużej czy krócej czekać na siebie,, musiała wszakże nastąpić nieuchronnie. Wszystko to było bardzo nie angielskie. Prawda jednak... znajdowałam się przecież w obcym kraju.
Dzień następny zetknął mnie bliżej z panią Svini (po angielsku Sveeny). O ile mogłam wywnioskować, przedstawiła się ona swojej chlebodawczyni jako angielska dama, znajdująca się chwilowo w trudnościach materialnych i pochodząca jakoby z Middleessex, a zatem mówiącą po angielsku, jak zapewniała, najczystszym akcentem stołecznym. Madame, ufna we własne, nie zawodzące jej nigdy metody wykrywania w porę istotnego stanu rzeczy — okazywała zdumiewającą odwagę przyjmowania personelu bez dłuższego namysłu. Wystarczający dała tego dowód w stosunku do mojej osoby).

106