Strona:PL Bronte - Villette.djvu/176

Ta strona została uwierzytelniona.




ROZDZIAŁ XII
SZKATUŁKA

Na tyłach domu przy Rue Fossette znajdował się ogród, rozległy, biorąc pod uwagę, że położony był w samym centrum miasta. W mojej pamięci przynajmniej zapisał on się, pozostając takim po dzień dzisiejszy jako szczególnie pociągający. Czas, zarówno jak odległość, użycza pewnym miejscowościom i sceneriom wpływu osobliwie miękko zacierającego ostrość ich zarysów. Tam zresztą, gdzie wszystko dokoła jest kamieniem, gładkim murem i rozprażonym brukiem, jak bezmiernie cennym wydaje się krzew każdy, jak przedziwnie miłą zamknięta przestrzeń porosłego zielenią gruntu!
Wedle tradycji miał być niegdyś dom Madame Beck klasztorem. W czasach minionych — jak dawno minionych trudno mi powiedzieć, sądzę wszelako, że przed kilku wiekami, zanim miasto rozrosło się, zagarniając i tę dzielnicę również, która była wówczas uprawnym gruntem i zazielenionym gąszczem, w jakiego obrębie powinien kryć się klasztor — otóż w owych minionych czasach mogły niewątpliwie wydarzać się w tych okolicach zajścia, budzące grozę, siejące postrach i omraczające miejsca przywarłą do nich na stałe, przekazaną wiekami legendą o nawiedzających dom i ogród duchach. Krążyła tedy mętna opowieść o odzianej w czarno-biały strój mniszce, którą od czasu do czasu, nocą, czy nocami, widywać miano snującą się tutaj. Legenda o tej zjawie powstać musiała przed paroma wiekami już, obecnie bowiem wznosiły się wszędzie dokoła kamienice czynszowne i tylko w ogrodzie przy domu Madame Beck pozostały jeszcze pewne, uświęcające to miejsce zabytki kla-

166