Strona:PL Bronte - Villette.djvu/262

Ta strona została uwierzytelniona.

natrafiając po drodze na cmentarze, katolicki i protestancki, na osady folwarczne, łąki, laski i zagajniki i sama nie wiem na co jeszcze. Dziwna jakaś gorączka pędziła mnie nieustannie, nie pozwalając mi zaznać spoczynku. Ruch ciągły nie wystarczał mi jednak: brak i potrzeba towarzystwa podtrzymywały śmiertelny głód mojej duszy. Spędzałam często na takich wędrówkach dni całe, od rozprażonego południa, poprzez spiekłe godziny zachodu, aż do zmierzchu wieczornego, powracając do domu dopiero w porze wypłynięcia księżyca na niebo.
Wędrując tak samotnie, rozmyślałam, co też mogą porabiać teraz wszyscy moi znajomi. Wyobrażałam sobie Madame Beck, zażywającą miłej wilegiatury nad morzem w otoczeniu dzieci swoich, swojej matki i całego mnóstwa przyjaciół, którzy obrali tę samą miejscowość na swój wypoczynek letni. Zélie St. Pierre bawiła w Paryżu u krewnych, inne nauczycielki spędzały ferie w domach swoich rodziców. Ginevrę Fanshave zabrali jacyś znajomi na bardzo przyjemny objazd wspaniałych siedzib rodowych, położonych na południu Francji. Los Ginevry wydawał mi się najszczęśliwszy. Oglądała piękne pejzaże; patrzyła na złocące się we wrześniowym słońcu żyzne równiny, na których zboże i wino dojrzewało pod dobroczynnymi jego promieniami. Miałam wyraźną wizję złocistych, opalizujących kryształowo tarcz księżycowych, których blask rozświetlał przed jej oczami ciemny szafir nieba na dalekim widnokręgu, poznaczonym majaczącą niewyraźnie zębatą linią gór.
Wszystko to jednak było niczym dla mnie. I mnie także ogrzewały promienie jesiennego słońca; i ja także oglądałam wypływające na niebo złoto-kryształowe sierpy i tarcze księżyca, a przecież pragnęłam nieomal leżeć już pod ziemią i murawą, zagrzebana głęboko, nie mogąc już ani widzieć, ani odczuwać tych wspaniałości. Nie mogłam żyć w świetle tych promieni, ani przywiązać się do nich i uczynić ich swoimi towarzyszami. Ginevra, w przeciwstawieniu do mnie, obdarzona była przez naturę szczęśliwym usposobieniem, które zbroiło ją

252