Strona:PL Bronte - Villette.djvu/365

Ta strona została uwierzytelniona.

moim pojęciu na zdolności panowania nad sobą, powściągania swoich pasji oraz na głębokim podłożu zdrowej, samorodnej siły, która umożliwiała mu wychodzenie zwycięsko, bez większych wysiłków, z doznawanych zawodów i rozczarowań i wyrywanie trującego ich żądła. Jego zachowanie się teraz przypomniało mi zalety, jakie zauważyłam w nim w momentach niesienia przez niego pomocy lekarskiej biedakom, więźniom i innym cierpiącym i upośledzonym z Basse-Ville: był tak samo stanowczy, jak wówczas, cierpliwy i łagodny. Któż mógłby nie kochać go? Nie zdradzał nigdy owej słabości, zwykłej nękać chwiejność naszych odczuwań rozważaniami w jaki sposób mamy umocnić je i podtrzymać: nigdy rozdrażnieniem własnym czy nieusposobieniem nie mącił spokoju i nie tłumił wesołości innych; z ust jego nie zrywała się nigdy uszczypliwa, raniąca do głębi uwaga krytyczna; oko jego nie przeszywało nigdy jadowitą swoją strzałą niczyjego serca na wskroś; pozostawanie w promieniu jego osoby zapewniało spokój, darzyło bezpiecznym schronieniem, otaczało atmosferą pogody i słońca.
Nie wybaczył jednak pannie Fashave, ani też nie zapomniał o jej przewinieniu. Wątpię, czy, rozgniewany i dotknięty prawdziwie, dałby się kiedykolwiek przebłagać — poczuwszy się raz obcym, czy zbliżyłby się ponownie. Patrzył na nią niejednokrotnie: ani ukradkiem, ani pokornie, ale gestem uporczywie wnikliwego śledzenia jej. De Hamal stale teraz tkwił przy niej; tuż obok siedziała pani Cholmondeley. Wszyscy troje zaabsorbowani byli wesołą, podniecającą rozmową, jaka w tym samym stopniu ożywiała siedzących na obciągniętych purpurą ławach, co i plebejuszowską część sali. W przebiegu szczególnie ożywionej dyskusji podniosła Ginevra kilkakrotnie rękę swoją i ramię, na którym iskrzyły się ognie, rzucane przez cenne kamienie, jakimi wysadzona była piękna jej bransoletka. Dostrzegłam, że widok tej ozdoby rozpalił i w oku doktora Johna błyski, ale wyraźne błyski ironii. Roześmiał się:
— Myślę, że najlepiej zrobię, składając mój turban

355