Ta strona została uwierzytelniona.
Zabawę tę przerwało przytrzymanie mojej ręki przez obcą dłoń, wyłaniającą się z rękawa palta i wyciągniętą ku mojemu ramieniu; dłoń ta pochwyciła chwilową moją zabawkę i zabrała ją z gniewnym pomrukiem:
— Je vois bien que vous vous moquez de moi et de mes effets[1].
Ten mały człowieczek był naprawdę straszny: wszędobylski, oszałamiający swymi niespodziewanymi, zgoła nieprzewidzianymi kaprysami tych, którzy mieli z nim do czynienia; nie wiedziało się nigdy z czym, gdzie i kiedy wyskoczy nagle jak z procy.
- ↑ Widzę, że pani kpi sobie ze mnie i z moich rzeczy.
30