Strona:PL Bronte - Villette.djvu/456

Ta strona została uwierzytelniona.

zimy swojej duszy. Będzie wiedział, że przeznaczeniem jego jest naśladować w pewnych warunkach susła, dostosuje się też do tego: zwinie się w małą kulkę, wpełznie w jakaś dziurę w murze życiowym i ulegnie pokornie okolicznościom, które będą trzymały go w niej, zakonserwowanego w lodzie w ciągu miesięcy, a bodaj lat całych.
Radzę mu, aby przyznał w takich wypadkach, że „wszystko jest w porządku, że zupełnie zasłużył na to, co go spotyka i że tak być powinno widocznie, skoro tak jest“. Może przysypana śniegiem mogiła jego otworzy się pewnego dnia, może powróci miękkie tchnienie wiosny, a słońce i ciepły wiatr południowy swobodnie dotrą do niego; pączkowanie żywopłotów, śpiewy ptaszęce i szmer wyzwolonych z lodowych pęt strumyków zbudzą go miłośnie do zmartwychwstania. Możliwe, że tak właśnie ułożą się dla niego sprawy, możliwe jednak, że stanie się inaczej: zamróz przeniknie do głębi jego serca, które nigdy już nie odtaje, a kiedy nadejdzie wiosna, wydłubie z muru sroka czy wrona martwy, surowy jego szkielet jedynie. Ale i w tym wypadku nawet, będzie wszystko w porządku: wiedział wszak od samego początku, że jest śmiertelny, że będzie więc musiał kiedyś pójść tą samą drogą, jaką idą wszystkie istoty z ciała i kości. „Prędzej czy później“.
Po tym pełnym wydarzeń i wrażeń dniu bytności w teatrze nastąpiło dla mnie siedem tygodni jałowych i tak pustych, jak siedem niezapisanych arkuszy papieru: ani jedno słowo nie było napisane na żadnym z nich; pustki tych siedmiu tygodni nie ożywiły żadne odwiedziny, żaden widomy znak pamięci.
Mniej więcej w połowie tego czasu zaczęłam sobie wyobrażać, że coś musiało stać się z przyjaciółmi moimi z La Terrasse. Ku środkowi długotrwałej pustki takiej zwykły zasnuwać widnokrąg samotnika chmury złowieszcze, nerwy jego boleśnie napięte są wysiłkiem długiego daremnego wyczekiwania; wątpliwości, dotychczas odrzucane, gromadzą się teraz skłębione pod jego czaszką i tym silniejsze, im bardziej spiętrzone, osaczają go z siłą, gra-

68