Strona:PL Bronte - Villette.djvu/624

Ta strona została uwierzytelniona.

bez wiedzy ojczulka podtrzymywać w dalszym ciągu korespondencji z nim.
— Postąpiłaś jak powinna byłaś postąpić. Doktor Bretton odczuje to na pewno w ten sposób i nie inaczej; spotęguje to tylko jego dumę z ciebie i jego miłość, i ile oba te uczucia mogą u niego być spotęgowane jeszcze. Rozumna ta ochronna powłoka szronu, jaką opancerzyłaś tak czysty, tak jasny płomień twojej miłości, jest bezcennym przywilejem natury.
— Wyczuwam — tak mi się przynajmniej wydaje — usposobienie Grahama — rzekła — Rozumiem, że nie istnieje w jego pojęciu dostatecznie subtelna ostrożność w traktowaniu spraw takich jak nasze.
— Dajesz bezsprzeczny dowód, że rozumiesz go i oceniasz najtrafniej. Chociażby jednak miał doktór Bretton zapatrywać się na to inaczej, chociażby nawet miał spodziewać się gorętszego odzewu z twojej strony — postąpiłaś w każdym razie uczciwie, szczerze i z należnym córce uczuciem względem ojca.
— Nie wątpię, że zawsze będę postępowała w ten sposób. Możesz mi zaufać pod tym względem, droga Lucy. O, wiem i tak że sprawię ojczulkowi ból wyrwaniem go z jego ułud i uświadomieniem mu, że przestałam już być małą dziewczynką.
— Nie spiesz się też z tym, Paulino. Pozostaw rozwiązanie spraw Czasowi i przyjaznym losom. Stwierdziłam życzliwą ich opiekę nad tobą: możesz być pewna, ze wpłyną one na jak najkorzystniejsze ułożenie się dla ciebie okoliczności i same obiorą moment dla ciebie najodpowiedniejszy. Rozmyślałam o biegu twojego życia, tak samo jak i ty niewątpliwie rozmyślałaś o nim; i ja także przeprowadziłam porównania podobne do tych, jakie wysunęłaś i ty sama. Nie wiemy co nam gotuje przyszłość, przeszłość była wszakże pomyślna. Kiedy byłaś dzieckiem, obawiałam się o ciebie; nie spotykałam nigdy natury bardziej wraźliwej, niż twoja w dziecięctwie: stosowana względem ciebie szorstkość czy zaniedbanie nie pozwoliłyby ci rozwinąć się i dojrzeć zarówno duchowo, jak fi-

236