Strona:PL Bronte - Villette.djvu/640

Ta strona została uwierzytelniona.

pani, jak mógłby zawstydzić go zwykły kosz na zakupy, używany przez służące. Proszę, niech pani zechce wyświadczyć mi przysługę doręczenia tego koszyczka pani Walravens osobiście wraz z najserdeczniejszymi życzeniami w moim imieniu z okazji dnia jej patronki. Mieszka ona w starej dzielnicy miasta, pod numerem 3 Rue des Mages. Obawiam się, że wyda się to pani nieco daleko, ma pani jednak przed sobą całe popołudnie, nie widzę też powodu do pośpiechu. O ile nie zdąży pani powrócić w porę na obiad wieczorny, każę pozostawić pani jej porcję, a Goton, której jest pani ulubienicą, obmyśli na pewno dla pani jakiś specjalny przysmak. Nie zapomnimy o pani, ma bonne Miss.. O, ale niech pani tylko nie zapomni — dodała, wzywając mnie raz jeszcze — że zależy mi szczególnie na tym, aby pani wręczyła koszyk samej pani Walravens, do jej własnych rąk. Tak bardzo obawiam się, aby nie zaszła jaka pomyłka, jest to osoba wielce wymagająca. Adieu! Au revoir! — Do widzenia!
Wydostałem się wreszcie. Sprawunki w sklepach zajęły mi sporo czasu. Dobieranie włóczek i jedwabi bywa zawsze dość nudną i mozolną rzeczą, w końcu jednak uporałam się szczęśliwie ze wszystkim. Wzory haftu na pantofle, na taśmy do dzwonków, na ręczne woreczki zostały obrane — dostosowane do nich także zapinki i chwasty — słowem cały „tripotage“ — mieszanina — zbyty z głowy; nie pozostało już nic poza oddaniem koszyczka z owocami wraz z powinszowaniami i życzeniami imieninowymi.
Byłam dość zadowolona z dalekiej przechadzki, z konieczności zapuszczenia się w głąb starej i ponurej Basse-Ville (Dolnego Miasta). Byłam tym bardziej zadowolona, że niebo wieczorne, rozpostarte ponad miastem, przybierało barwę i konsystencję ciemno-granatowego metalu, rozgrzanego na krawędzi i rozpłomieniającego się zwolna w ciężki szkarłat.
Boję się silnych wichrów; burza wymaga wysiłku i wzmożonej zdolności opierania się jej, czemu z wielką trudnością jedynie potrafię podołać. Ulewa jednak i za-

252