Strona:PL Bronte - Villette.djvu/667

Ta strona została uwierzytelniona.

strony, miss Lucy — za mało zna pani mnie, moje dzieje i moje położenie.
Jego dzieje. Podchwyciłam ten wyraz, zaczepiwszy dalszą rozmowę o dany temat.
— Nie, Monsieur — odparłam. — Oczywiście, jak pan mówi, nie znam ani pańskich dziejów, ani pańskiego położenia, ani ofiar, jakie pan ponosi, ani także żadnej z pańskich trosk, żadnego z pańskich przeżyć, żadnego z wiernych pańskich uczuć i przywiązań. O, tak, nie wiadomo mi nic o panu; jest pan dla mnie człowiekiem zupełnie obcym.
Hein?! — mruknął, marszcząc i równocześnie podnosząc brwi gestem zdumienia.
— Widuję pana przecież w klasie tylko — poważnego, zaaferowanego, zajętego wykładanym przedmiotem, despotycznego, władczego. W mieście słyszę o panu, jako o człowieku wielce czynnym, nader przedsiębiorczym, dość kapryśnym, pochopnym do kierowania, ale z trudnością ulegającym perswazji i nie dającym się ugiąć niczyjej obcej woli. Człowiek taki, jak pan, niezwiązany z nikim, nie może mieć żadnych przywiązań: nie obarczony rodziną, nie może mieć żadnych obowiązków. My wszyscy, z którymi wchodzi pan w zetknięcie, jesteśmy maszynami, którymi pan kieruje do woli w tę czy w ową[1] swoich szuka pan w miejscach zebrań publicznych, przy świetle kandelabrów wieczornych: warsztatami pańskimi są: szkoła nasza i położenie w sąsiednim gmachu męskie kolegium, a fabrykatami pańskimi uczniowie, a także pańskie uczennice. Nie wiem nawet gdzie pan mieszka; przypuścić muszę z natury rzeczy, że nie posiada pan ogniska domowego, ani też nie jest ono panu potrzebne.

— Jestem osądzony więc — rzekł. — Zdanie pani o mnie jest takie, jakie przewidywałem z góry, że będzie. W oczach jej nie jestem ani człowiekiem, ani chrześcijaninem. Uważa mnie pani za pozbawionego wszelkich przywiązań, nie związanego z nikim węzłami przyjaźni, czy stosunkami rodzinnymi, nie kierującego się żadnymi zasadami moralnymi, żadnymi doktrynami wiary. Zupełnie

  1. Przypis własny Wikiźródeł Brakuje fragmentu zdania, w oryginale: "All we, with whom you come in contact, are machines, which you thrust here and here, inconsiderate of their feelings. You seek your recreations in public, by the light of the evening chandelier:"
279