Strona:PL Bronte - Villette.djvu/779

Ta strona została uwierzytelniona.

Mimo to, przechadzając się po ogrodzie, wygrzewając się z lubością na słońcu i obserwując rozwój i rozkwit roślin, myślałam o tym samym przedmiocie, który był treścią rozmów wszystkich domowników.
O jakim przedmiocie?
Otóż o tym jedynie: Podczas odmawiania modlitw porannych uderzyło wszystkich puste miejsce w pierwszym szeregu stałych pensjonarek. Przy podaniu śniadania nie upomniano się o jeszcze jedną filiżankę kawy. Służąca, która przyszła zasłać łóżka, znalazła w jednym z nich deskę, położoną wzdłuż posłania i przystrojoną w koszulę nocną i w nocny czepeczek; a kiedy nauczycielka muzyki panny Ginevry Fanshave przyszła o wczesnej porze, jak zwykle, aby udzielić jej lekcji porannej, nie mogła dowołać się tej utalentowanej i wiele obiecującej młodej uczennicy swojej.
Szukano Miss Fanshave wszędzie od strychu do piwnic; przetrząśnięto dom cały wszerz i wzdłuż — nadaremnie. Żadnego śladu, żadnej wskazówki, ani skrawka papieru nawet, jako wyniku mozolnych poszukiwań: nimfa znikła. pochłonięta niedosięgalnie, ni to spadająca, zagasła w mrokach nocy, gwiazda.
Głębokie przerażenie ogarnęło personel nauczycielski i wychowawczy, który miał sobie poruczoną surveillance, głębsze jeszcze najbardziej odpowiedzialną i poczuwającą się do winy przełożoną. Nigdy dotychczas nie widziałam Madame Beck tak bladej i zgnębionej. Cios ugodził w najczulsze jej miejsce, w najsłabszy jej punkt: jej interesy materialne były nie tylko zagrożone, ale poniosły faktyczny poważny uszczerbek. W jaki sposób mogło wydarzyć się coś podobnie niepojętego, coś tak niesłychanego, opacznego? Pod czyje skrzydła opiekuńcze schronił się zbieg? Jaką drogą mogło nastąpić porwanie? Ani jedno okno nie było otwarte, czy niezahaczone, ani jedna szyba wybita, wszystkie drzwi wyjściowe należycie zaryglowane. Nigdy, do dnia dzisiejszego, nie udało się Madame Beck zaspokoić swojej ciekawości na tym punkcie, tak samo, jak nikt inny z zainteresowanych, z wyjątkiem

391