Ta strona została przepisana.
Ale zazdrości nic we mnie nie zbudzi —
I jam też wielka, potrzebna dla ludzi
I miła Bogu! Tyle troski
Sprawia ten święty dzionek boski!
Nic to! Niech słońce z nieba
Świeci, a łez nie potrzeba!...
Pójdziesz ty ze mną, dniu mój drogi,
Na śćmione rosą traw rozłogi,
Pójdziesz w gałęzi mrok ten wraży,
W ten piniowy las ponury,
Tam, gdzie nie wzbiła się do góry
Żadna jaskółka, gdzie nie waży
Świerszcz się odezwać — ej! nie waży!
(Wychodzi na ulicę).