SEBALD. Pozwól... Krwi zapachu
Nie czuję tutaj, choć ranek tak brzydki...
Raczej się zamknąć przed światem! Ottima,
Jakże się czujesz? Przekleństwo niech spadnie
Na świat, na wszystko! Zrzućmyż raz tę maskę!
Jakżeż ty znosisz siebie? Wyznać wszystko!
OTTIMA. Lepiej nie mówić o tem!
SEBALD. Lepiej mówić,
Dopóki słowa będą Ci słowami!
Słuchaj: „Krew jego“ — Słowa te nie znaczą
Niczego więcej, prócz „Krew jego!“ Zważaj:...
Powtarzam: tylko „Krew jego!“
OTTIMA. A gdybym
Uczuła skruchę za ten czyn?
SEBALD. Co ? skruchę ?
Któż ma się skruszyć? Za co? Cóż ci w głowie?
Czym ja ci mówił, że czego żałuję?...
OTTIMA. Nie, ale czyn ten —-
SEBALD. „Czyn“ i „wydarzenie“
To tylko „owoc naszej namiętności“ —-
Niech djabli porwą taką śpiewkę!... Mówięć,
Powtarzaj sobie: Luka był rogalem,
Jam mu poderżnął gardło, a ty jesteś —- —-
Strona:PL Browning - Pippa.djvu/29
Ta strona została przepisana.