Kiedym mu rzekła, ze paki czekają
Jeszcze na stempel.
SEBALD. Tak, on już nie żyje,
Aby cię pieścić w mych oczach...
OTTIMA. Więc ty mnie
Popieść! Któż za to odbierze ci życie,
O mój Sebaldzie!
SEBALD. Posłuchaj, Ottimo!
Jednego strzedz się trzeba. Niezbyt wiele
Robić zachodów — to znaczy, nie więcej
Dziś okazywać ciepła i umizgów,
Niżeli wczoraj i że, luba moja,
Całkiem zbyteczne są nowe dowody,
Iż cię miłuję, miłuję wbrew Luce
I wbrew wszystkiemu, co go dziś spotkało!
Dowód to pewny, że wciąż mamy w myśli
Siwego zrzędę i jego wyrzuty.
Trzeba się także, luba, i posprzeczać,
Że niby jeszcze możem stracić siebie,
Żeśmy do siebie nie przykuci? Prawda?
OTTIMA. Luby!
SEBALD. Na wieki nie związani... Powiedz;
Że, obrażony przezeń, za obelgę
Strona:PL Browning - Pippa.djvu/31
Ta strona została przepisana.