Strona:PL Buława Ernest - Krople czary.djvu/026

Ta strona została uwierzytelniona.
22

I odsłonione jasną światu księgą
Rzucić przed oczy Dawida pociskiem!...
Ha! grom twój każdy witam tu jak brata,
Druchem z daleka — i z innego świata!
Każdy ryk burzy pieszczę w mojéj duszy
Nieśmiertelności śmiertelność nie zgłuszy!
Słuchaj mnie dzika matko! o rzewna naturo!
Nie od ciebie ta ciemność ponad czoła chmurą!
Wiesz jak świat ukochałem! wszystkich w akkord ludzi!..
Bóg to pojmie — on jeden — co tu miłość stworzył,
Jak duch braci miłował, przed niemi się korzył
Jak szalał swą miłością aż się świat rozbudzi!..
I cichy — rzewny, tęskny — jak grób zmilkłem głucho,
Ale co tu drga w łonie — co się w muzgu pali,
Co bucha na dnie duszy — choć powieka suchą,
To ludziom nie spowiadać........
.................
.................
Burzo kochanko moja! ty moja jedyna!
Tobie wierny zostanę — do dni wrących końca,
Póki ducha niezwolni twój piorun jak syna
I nie wyciągnę ramion! tam! do wszechsłońc słońca!
Tyś matką! co każdego mękę czuje syna —
Twe kwiaty lśnią już rosy drżącemi perłami,
Drzewa szepczą swój pacierz — schyla się ruina,
Jęk dzwonu leci w niebo — spotkan z rosy łzami!
W męki upadłbym szczęsny, padł w łono nicości,
Rzucę skrzydła — wyrzeknę się nieśmiertelności,
Ale niech wiem przynajmniéj — tém niech łzy osuszę,
Że podniósłem choć jedną — jedną Polski duszę!..
Że porwałem choć jedno śpiące w błocie serce,
I roznieciłem płomień, dławiony w iskierce,
O grajcie jeszcze gromy! tak mi dobrze zwani!
Pioruny bijcie jeszcze! rozgrzmiane o skały,
Wyście zaciętym ustom pociechy słowami
Z waszym rykiem cierpienia ducha wraz się zlały!
Ha! czuję w głębi jego potęgę miłości —
A wiecie wy co miłość? to Bóg! ona Bogiem!