mu, było gładkie, nowe, polerowane i błyszczące. Sami też państwo Weneering posiadali wszystkie wyżej wymienione cechy, a powierzchowność ich tak gładka i błyszcząca, że prawie śliska, nasuwała z konieczności myśl o przedmiotach nowozakupionych w sklepie. W tej samej dzielnicy, w małym apartamencie nad stajnią, mieszkał pewien dżentelman, dla którego małżeństwo Weneering było źródłem nieustannego niepokoju. Dżentelman ów nazywał się Twemlow i był stryjecznym bratem lorda, a ta ostatnia okoliczność sprowadzała mu nieustanne zaprosiny na obiady, Twemlow był, można powiedzieć, normalnem jądrem jadalnego stołu swoich znajomych. Państwo Weneering naprzykład wydawali obiady, biorąc za punkt wyjścia Twemlowa — i dodawali do niego inych gości. Był więc Twemlow i dwie osoby, Twemlow i 8 osób, Twemlow i 20 osób. W miarę tych przystawek do osoby Twemlowa, stół jadalny był zsuwany lub rozsuwany, tak, że Twemlow znajdował się niekiedy pośrodku stołu, to znów odlatywał daleko w jedną lub drugą stronę w kierunku bufetu lub okna. Nie to jednak było przyczyną stałej niepewności duchowej, jakiej doznawał Twemlow, znajdując się na obiedzie u państwa Weneering. Niewinny ów dżentelman zadawał sobie wówczas następujące pytanie:
— Czy jestem najdawniejszym, czy najnowszym przyjacielem państwa Weneering?
Próżno jednak łamał sobie głowę, kwestya ta pozostała zawsze dla niego ciemną, mimo, iż poświęcał rozwiązaniu jej długie godziny medytacyi.
Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/14
Ta strona została przepisana.