Obok pani Weneering siedziała lady Tippins, stara, czarująca piękność. Twarz długa, jajowata, podobna do tych, jakie można widzieć odbite w łyżce. Na głowie aleja z kwiatów, prowadząca do gęstwiny przyprawianych włosów, upiętych na karku.
Roztaczała ona opiekę nad panią Weneering, która była tem zachwycona. Za nią siedział niejaki Mortimer, którego lady Tippins, stale roztrzpiotana, przyprowadziła z sobą.
Młodzieniec ten, zamiast ożywić rozmową cały stół, co miało być jego zadaniem, milczał uparcie. Przyjaciel owego Mortimera, Eugeniusz, zagrzebany był w bufiastych rękawach dojrzałej panny i stał się, dzięki temu, niewidzialnym dla reszty towarzystwa. Prócz wyżej wymienionych osób, znajdowało się jeszcze przy stole czterech dżentelmenów, z których dwaj nosili nazwiska Boots i Brewer.
Goście ci służyli głównie do zajęcia próżnych miejsc, dlatego pozwolimy sobie nazwać ich czterema tamponami.
Obiady Weneeringów musiały być smaczne, gdyż inaczej nie przychodziłoby na nie tylu przyjaciół. Lady Tippins, która karmiła swe podniebienie smakołykami wszystkich pięciu części świata, mogłaby coś o tem powiedzieć. Ale stara ta, lecz mocna fregata, korzystała z obiadów państwa Weneering bez szkody dla swej maszyneryi. Służba zabierała właśnie półmiski z lodami, gdy dama ta rzekła na głos:
— Mój drogi Weneering!
Usłyszawszy to, Twemlow przesunął ręką po
Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/21
Ta strona została przepisana.