dny cudzoziemiec chciałby może zastrzedz się przeciw niektórym jego punktom, pan Podsnap uspokoił się znacznie i przeszedł do potocznych tematów.
— Czy słyszałeś pan co o szczęśliwym spadkobiercy? — spytał Weneeringa.
— Nie wiele, prócz tego, że objął już swój spadek i że sąsiedzi nazywają go złoconym śmieciarzem za to, nie mówiłem panu może, że młoda dziewczyna, której domniemany małżonek został zamordowany, jest córką jednego z moich urzędników biurowych.
— Mówiłeś mi pan już o tem.
— Moja żona odwiedziła nawet tę młodą osobę i znalazła ją bardzo dobrze.
— Tak, tak, bardzo dobrze — potwierdziła Anastazya Weneering, rozkładając osiem krogulczych palców, pokrytych pierścionkami. — Ta młoda osoba jest bardzo dobrze wychowana, a przytem bardzo ładna.
Na ogół pan Podsnap nie był pewien, czy historya człowieka, którego ciało znaleziono w rzece, jest dostatecznie przyzwoita dla uszu córki, nie mógł jednak przeszkodzić ponownemu opowiadaniu całego zdarzenia.
Alfred i Sofronia Lammie znajdowali się, oczywiście, wśród gości i stanowili ozdobę zebrania, przytem rozkoszą było prawdziwą patrzeć na doskonałą harmonię młodych małżonków.
Można tak było ich tytułować w domu, w którym brakło zupełnie młodzieży, prócz młodocianej Georgiany.
Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/210
Ta strona została przepisana.