się, jakby wysadzone kulą armatnią. Podczas gdy służący ten rozdawał dokoła szklanki, napełnione gorącym napojem, Georgiana usiadła przy swej nowej przyjaciółce.
— Boże drogi! — szepnęła — skończyło się wreszcie. Spodziewam się, że pani na mnie nie patrzyła.
— Przeciwnie, moja ślicznotko i pozwól sobie powiedzieć, że jesteś trochę zanadto nieśmiała,
— A bo ja nie jestem taka, jak Ma.
W tej chwili pan Grompus, przechodząc obok obu pań, udarował niedawną swą tancerkę zdobywczym uśmiechem.
— Idź precz! niecierpię ciebie — szepnęła dziwna dziewczyna.
— Pozwól pani sobie powiedzieć, kochana panno Podsnap... — zaczęła Sofronia.
— Och nie nazywaj mnie pani panną Podsnap, mów mi Georgiano.
— A więc droga Georgiano, to, że matka twoja jest osobą światową, nie powinno cię zniechęcać do świata. Nie masz żadnego powodu być nieśmiałą.
— Doprawdy? pani tak myśli? A więc to musi być prawdą.
— Ja ci nie narzucam swego zdania, tak tylko powiedziałam w prostocie ducha. Może to było niedorzeczne.
— O proszę pani, pani nie jest niedorzeczna, to ja jestem głupia. Ja przecież z nikim jeszcze tyle nie rozmawiałam. Pani jest bardzo mądra.
Mistress Lammie, która uczuła trafność tej
Strona:PL C Dickens Wspólny przyjaciel.djvu/216
Ta strona została przepisana.